content="summary_large_image">
Prezes UKE zdecyduje za konsumentów

Prezes UKE zdecyduje za konsumentów

Dziś rano Prezes UKE przedstawił do konsultacji kontrowersyjny projekt decyzji, która na znieść część obowiązków regulacyjnych, ciążących na byłym monopoliście, czyli Orange Polska (dawniej Telekomunikacja Polska). Efektem nowych regulacji może być brak jakiejkolwiek konkurencji na części terenu kilkudziesięciu gmin...

Argumentując wydanie dyskutowanego projektu decyzji, Pani Magdalena Gaj, Prezes UKE, stwierdza, że mówi Orange: „sprawdzam”. Sęk w tym, że Regulator nie może się kierować zasadami pokerowymi, a ma działać w ramach prawa i na podstawie rzetelnych analiz rynku.

Niestety w imię fałszywej wiary, iż zmniejszenie czy zniesienie rygoru regulacyjnego na Orange może się przerodzić we wzrost inwestycji, Prezes UKE uzależnia się od decyzji podejmowanych w Paryżu, mimo że Prawo telekomunikacyjne wymaga od Regulatora niezależności od wpływów uczestników rynku, a w szczególności od działań byłego monopolisty. Rolą Regulatora jest chronić skuteczną konkurencję, a nie wspierać operatora zasiedziałego w jakimkolwiek celu. Tym bardziej, gdy na szali kładzie się dobro polskich konsumentów i przedsiębiorców telekomunikacyjnych, narażonych na powrót monopolu.

Przyjęta forma deregulacji i dopasowana do tego celu metoda analizy rynków geograficznych (obszarów administracyjnych gmin), zamiast zbadania faktycznego zasięgu poszczególnych węzłów sieci telekomunikacyjnej Orange, sprawia, że przedstawiane przez UKE dane są całkowicie oderwane od faktycznej sytuacji poszczególnych użytkowników usług. W największych skrócie można powiedzieć, że przyjęta przez UKE metoda analizy i deregulacji lokalnych rynków sprawi, że nawet kilkadziesiąt procent konsumentów na obszarach wyjętych spod regulacji rynku BSA będzie skazana wyłączenie na monopol Orange. Taki efekt regulacji rynku sprawi, że Regulator nie tylko nie wspiera rozwoju konkurencji, ale wręcz zniweczy wszelkie jej dobroczynne efekty - korzyści, jakie użytkownicy usług czerpią z możliwości wyboru oferty usług różnych dostawców. Wygląda na to, że Prezes UKE proponuje właśnie rozwiązanie, w którym zdecyduje za konsumentów.

bgimage